poniedziałek, 28 marca 2011

przepraszam, dziękuję


Zaczynam kolejny raz to zdanie i coś nie mogę się rozpisać. Z racji zwiększonej ostatnio częstotliwości gubienia myśli, znów noszę w torbie notes.
Aparaty leżą w szufladzie lub na półce. 
Książki wypożyczone do pracy dyplomowej w końcu zostały otwarte i nawet zalążki logicznego ułożenia treści przeszły wyrastają z głowy. Jak się naczytałam interpretacji tego, po co ludzie fotografują to się jakoś do swoich zdjęć zniechęciłam. Ale czuję, że to kiedyś/znów może byc dla mnie terapeutyczne.

To miał być chyba wstęp do podziękowań i przeprosin. Przeprosić chcę tych, których swoim pamiętnikiem mogłam urazić - pewnie na swój nieudolny sposób prowokowałam, ale nie zamierzałam ranić (nigdy). 
Dziękuję  Tym, którzy odzywają się po latach i potrafią polubić mój smutek.

1 komentarz: