środa, 16 marca 2011

cukier


Pierwsze zdjęcie przedstawia mur aresztu śledczego. Przechodzę obok niego w każdy wtorek. Dwa następne zdjęcia zrobiłam w ten sam wtorek. Tak bardzo chciałam wtedy nie myśleć. Ale - jak zwykle- wtedy gdy się nie chce, zawsze myśli się najwięcej. Po pogrzebie Babci siedzieliśmy w jej pokoju, który jest najcieplejszy w całym domu. Tulipany? To jedyne co umiałam dla Babci zrobić, kiedy dowiedziałam się, że znikła. Tulipany stały długo, bo wsypałam im trochę cukru do wody. Ciągle myślę, że Babci było cukru w życiu za mało. Mnie też jest mało cukru. Dosypuje go teraz wszędzie tam, gdzie wydaje mi się potrzebny, ale od lat piję gorzką kawę i herbatę. Może ten cukier wróci? Mama mówi, że "dobro" wraca.

4 komentarze: