piątek, 21 stycznia 2011

mój dziadek nic by z tego nie zrozumiał


Ale też był kiedyś młody i na starych zdjęciach wygląda, jak główny bohater Lśnienia. Za to fascynujące podobieństwo wizerunku i charakteru złożę mu jutro życzenia.

8 komentarzy:

  1. Asia, czy tam stał niewidzialny koń?

    OdpowiedzUsuń
  2. no tak dzisiaj jest zdecydowanie mój dzień na blogach
    i nie można tego faktu nie pominąć
    dzięki : *

    OdpowiedzUsuń
  3. niewidzialny koń we mgle. czyli dokonałaś niemożliwego. myślę, że można to uznać za sygnał, że studia dobiegają końca. zagadka zadana na pierwszym roku, dziś się rozwiązuje. (jeśli chodzi jedynie o konia, oczywiście!)

    OdpowiedzUsuń
  4. to jedyny wykład ś.p. profesora na którym byłam, odcisnął kopyto na moim grzbiecie jak się zdaje!
    Jakoś dużo emocji bym pomieściła w tym koniu, tylko ewidentnie brakuje mu skrzydeł.
    No chyba, że to książę tylko zaparkował.

    OdpowiedzUsuń
  5. minęłaś konia księcia jak nic.
    to znak, że już jest blisko, po prostu robił zakupy do waszego domku na wsi:D

    OdpowiedzUsuń
  6. domku na wsi w górach, oczywiście!

    ;)

    OdpowiedzUsuń