Ale też był kiedyś młody i na starych zdjęciach wygląda, jak główny bohater Lśnienia. Za to fascynujące podobieństwo wizerunku i charakteru złożę mu jutro życzenia.
niewidzialny koń we mgle. czyli dokonałaś niemożliwego. myślę, że można to uznać za sygnał, że studia dobiegają końca. zagadka zadana na pierwszym roku, dziś się rozwiązuje. (jeśli chodzi jedynie o konia, oczywiście!)
to jedyny wykład ś.p. profesora na którym byłam, odcisnął kopyto na moim grzbiecie jak się zdaje! Jakoś dużo emocji bym pomieściła w tym koniu, tylko ewidentnie brakuje mu skrzydeł. No chyba, że to książę tylko zaparkował.
Asia, czy tam stał niewidzialny koń?
OdpowiedzUsuńnoo, za drzwiami stał ON !
OdpowiedzUsuńno tak dzisiaj jest zdecydowanie mój dzień na blogach
OdpowiedzUsuńi nie można tego faktu nie pominąć
dzięki : *
niewidzialny koń we mgle. czyli dokonałaś niemożliwego. myślę, że można to uznać za sygnał, że studia dobiegają końca. zagadka zadana na pierwszym roku, dziś się rozwiązuje. (jeśli chodzi jedynie o konia, oczywiście!)
OdpowiedzUsuńto jedyny wykład ś.p. profesora na którym byłam, odcisnął kopyto na moim grzbiecie jak się zdaje!
OdpowiedzUsuńJakoś dużo emocji bym pomieściła w tym koniu, tylko ewidentnie brakuje mu skrzydeł.
No chyba, że to książę tylko zaparkował.
minęłaś konia księcia jak nic.
OdpowiedzUsuńto znak, że już jest blisko, po prostu robił zakupy do waszego domku na wsi:D
w górach !!!
OdpowiedzUsuńdomku na wsi w górach, oczywiście!
OdpowiedzUsuń;)