love is my mesydż
czwartek, 14 października 2010
Bałagan powoli przyrasta w pokoju, podobnie jak ochronna warstwa na brzuszku i biodrach. Na razie ani sprzątać się nie chce, ani ruszać ponad normę.
1 komentarz:
Vatolina
14 października 2010 14:51
jak się nie chce, to nie! i czuj się z tym dobrze;)
Odpowiedz
Usuń
Odpowiedzi
Odpowiedz
Dodaj komentarz
Wczytaj więcej...
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
jak się nie chce, to nie! i czuj się z tym dobrze;)
OdpowiedzUsuń